Myślę, że większość osób po świętach nie była zadowolona ze swojego ciała, dlatego idealnym noworocznym postanowieniem jest "schudnąć", "zdrowo się odżywiać", "więcej ćwiczyć" itp.
Dlatego wydaję mi się, że post o zdrowej diecie połączonej z ćwiczeniami może Was zainteresować :*
Przyznaję się, że w święta również nie trzymałam się rygorystycznie diety, ale od Nowego Roku postanowiłam to zmienić. Nie chodzi tu tylko o zrzucenie kilku kilogramów, tylko o generalną zmianę nawyków żywieniowych :)
Po pierwsze, nie wierzę w tabletki odchudzające, diety cud, na których w ciągu 3 dni możemy zrzucić 10 kg itd..
Podam Wam w punktach jak to wygląda u mnie :*
Dieta :
1. JEDZENIE :
* jeść 4-5 posiłków dziennie
* ostatni posiłek min. 3h przed spaniem
* w każdym posiłku starać się uwzględnić warzywa lub owoce
* nie wolno : słodyczy, chipsów, mięsa innego niż kurczak i indyk, mleka pow.1%, żółtego sera, fast-foodów, unikać masła
* raz w miesiącu cheat meal - mogę zjeść jeden posiłek, jaki sobie tylko wymarzę :)
2. ĆWICZENIA :
* siłownia ok.1,5-2h - min. 3 razy w tygodniu
* ćwiczenia w domu (najczęściej Mel B, ok.1h) - min. 2 razy w tygodniu
3. PICIE :
* pić min. 2l wody niegazowanej (z cytryną), dużo herbatek zielonych, czerwonych lub grejfrutowych
4. WYNIKI :
* będę się ważyć raz na tydzień
* będę sprawdzać wymiary co 2 tygodnie
Myślę, że z takim planem uda mi się osiągnąć cel :) Jeśli macie jakieś rady to dajcie znać!
Wszystkie pytania zamieszczajcie w komentarzach albo piszcie na maila (onlymomcanjudge@gmail.com) odpowiem :*
buziaki :*
Bardzo fajny i motywujący post! Jednak mam pytanie, bo też nie wiem wszystkiego :) Ale czemu nie wolno jeść żółtego sera? :D Miłego dnia! Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńKomentarz u mnie = Komentarz u Ciebie
http://bieganiejestspoko.blogspot.com/
Dzieki!:)
Usuńżółty ser w porównaniu do innych rzeczy które "kładziemy na kanapkach" (nie licząc nutelli) ma bardzo duzo kalorii a prawie żadnych wartości odżywczych :)
U widzę, że ktoś posiada ta sama pasje co ja! :D Wybrałam Chodakowską i z nią brnę przez diety i ćwiczenia :D Już 11 miesięcy jak ćwiczę, z rozmiaru L zeszłam do S i XS :) Zgadzam się ze wszystkim co ujęłaś w tym poście!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w blogowaniu oraz dziękuję za komentarz u mnie. Gdyby nie on, nie trafiłabym tutaj. Zostaje na dłużej :*
PS; również dziękuję za obserwacje :D
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki! :)
Ja czasem też ćwiczę z Chodakowska ale jakos Mel B mi bardziej przypadła do gustu :) O to gratulacje bo z L do XS to ogromna zmiana!:*
UsuńZaczęłam kilka dni temu ćwiczyć i nie zamierzam się poddawać! Nie ma, że się nie chce:) A jedzenie, wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://xyzilo.blogspot.com/
To super! Wlasnie zawsze staram się zeby zdrowe jedzenie tak super wyglądało bo wtedy mam na nie większa ochote ;)
Usuńpicie dużej ilości wody najlepsze dla organizmu odchudzającego się:)
OdpowiedzUsuńdokładnie i pomaga rowniez na cerę :)
UsuńPowodzenia w osiągnieciu celu :) Ja nie odżywiam się zdrowo ale biegam i ćwiczę :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńkasiaa-blog.blogspot.com
Bieganie jest super! :*
Usuńzaraz zajrzę do Ciebie :)
świetny blog, motywujący post!
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie :) prusekd.blogspot.com
dzięki! zaraz zajrzę :*
UsuńOoo this is super fun to read, and good-luck! Do you want to support each others blog by following each other? Please let me know so I can follow you right back:)
OdpowiedzUsuńxoxo
www.theclosetelf.com
thanks ;* yes sure :))
UsuńWow, super motywujący wpis. Ja aktualnie nie jestem na diecie, ale staram się duuużo ćwiczyć. ;*
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na Twoje odwiedzinki u mnie. ;*
http://swiat-zwariowaneej.blogspot.com/
Dzięki cieszę się, że go uznałaś za motywujący!:)
UsuńJa nigdy nie jem fast foodów typu kfc mc donald, czasem pojem trochę chipsów lub frytek i słodyczy. Wydaje mi się, że najbardziej tuczy ta chemia w fast foodach, to jest złoooo :D Trujemy się jeszcze za to płacąc. Super post :) Obserwujęi zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://queen-ofbeauty.blogspot.com
Dokładnie, bo np zjedzenie takiego prawdziwego burgera jest miliard razy lepsze niż mac ;)
UsuńDzięki! ;*
Muszę zacząć pić więcej wody :D Bardzo fajny blog ;*
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Dzięki! Woda jest super i na metabolizm i cerę :)
UsuńZ tym brakiem masła i unikanie mleka lekka przesada, ale ogólnie gites! Ja jem około trzech posiłków i żyję! Obserwuje
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHehe trochę się z tym nie zgadzam, ale każdy ma inne zdanie (:
OdpowiedzUsuńyelloow-book.blogspot.com
Z czymś konkretnym? Bo jeśli tak to napisz, bo nie jestem żadnym dietetykiem, więc pisz śmiało :)
Usuńpowodzenia :) ja ostatnio prztyłam parę kilo ale nie mam w ogóle motywacji żeby zacząć coś z tym robić mimo że czuje się źle z tym, że mi się przytyło :(
OdpowiedzUsuńdzięki również obserwuję :) pozdrawiam
prusekd.blogspot.com
Nic na siłę, trzeba znaleźć w sobie motywację bo inaczej to tylko się zmęczysz :*
UsuńNoo super pomysły! :D
OdpowiedzUsuńChyba się dostosuję ;) (no może oprócz siłowni)
Życzę ci powodzenia i sobie też haha ^^
Dzięki za odwiedziny u mnie :>
http://swiat-wedlug-megan.blogspot.com/
To się cieszę, jeśli Cię zmotywowałam powodzenia :*
UsuńBardzo motywujący post :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Dzięki, mega miło to słyszeć! :)
UsuńZaraz do Ciebie zajrzę
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny motywujący post, co do wyrzucenia sera żółtego z diety, myślę że raz na dwa tygodnie jedzenie go jest ok. Warto patrzeć na skład sera, czasem jest taki który ma w swoim składzie tylko i wyłącznie ten niedobry tłuszcz. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Szwajjka
Tak zgadzam się, generalnie chodzi o jego ograniczenie :)
Usuń:*
U mnie motywacji brak :D czasami sb poćwicze dla zabawy :D
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
Obserwuję :D
wiadomo, nie każdy musi być na diecie i ćwiczyć ;)
Usuń:*
dużo motywacji :) fajnie opisane!
OdpowiedzUsuńzapraszam na : twoimioczami.blogspot.com - nowy post szczególnie dla kobietek:)
dzięki ;* juz zaglądam:)
UsuńMoim zdaniem najlepiej jest się ważyć i mierzyć co miesiąc. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
apetycznosci tu masz nie mniej jednak nie poszłabym wkierunku zadnej diety nigdy
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
Super post, wiele przydatnych informacji ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://carolineworld123.blogspot.com/
Czepię się, ale masz kilka błędów w diecie już na pierwszy rzut oka. Po 1 masło - masło jest zdrowe i potrzebne! Tylko dobre! No i mięso - tak samo. Oczywiście nie jest niezbędne, ale kurczaki które wspomniałaś że "pozwalasz jeść" są akurat najmniej zdrowe! No i na pewno nie waż się tak często, a najlepiej w ogóle! Jak się ćwiczy to tłuszcz się przekształca w mięśnie, więc można utrzymywać tą samą wagę, a później nawet przybierać na wadze nawet kiedy chudniesz. Najlepszym sposobem jest mierzenie się - brzuch, nogi itp. Wtedy widzisz ile cm straciłaś i to jest najlepsza metoda na oglądanie swoich wyników. No i na pewno nawet to nie tak często, bo przez tydzień nic się nie zmienia i od razu się zniechęcisz zupełnie bezsensownie! Spróbuj jeszcze poczytać na temat diet, ćwiczeń i całej reszty zanim wprowadzisz to tak w 100% w swoje życie :)
OdpowiedzUsuńwww.sarahfrompl.blogspot.com
Hej, masz rację z tym mierzeniem się :) O maśle usłyszałan od dietetyka, więc uznałam to za dobra informacje, ale poczytam więcej o tym :*
UsuńWow! Great Post, and very nice post ^^ Love your blog~
OdpowiedzUsuńWould you like to support each other by follow on GFC & G+?
Please Let me know if you follow me and I’ll follow back!
Love xx
Official Seol ♥
Życzę powodzenia ! Obyś osiągnęła swój cel :) Kiedys sama sie odchudzałam i katowałam ćwiczeniami i teraz po 4 latach znowu by pasowało ale narazie nie mam motywacji i czasu ^^
OdpowiedzUsuńhttp://anonimoowax.blogspot.com
Życzę motywacji i realizacji tego celu. Ja kiedy zaczynam się odchudzać to zaraz po kilku dniach przestaje, bo po prostu brak mi motywacji i silnej woli. Co do żółtego sera to naprawdę nie wiedziałam, że ma aż tak mnóstwo kalorii, a prawie wcale wartości odżywczych. Chyba muszę zmienić coś w swojej diecie. Obserwuje i liczę na to samo :) Zapraszam do mnie caroliv-photography.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetny post :) My juz mamy swoje ćwiczenia i diete :) Życzymy powodzenia :) Oberwujemy już, zapraszamy http://czekolada23.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa po swiętach przytyłam 3 kilo, nie wiem jak ja to zrobiłam, ale nie za bardzo mi się chce cos z tym robić xD
OdpowiedzUsuńMogłabym prosić o poklikanie w linki w najnowszym poscie ? będę bardzoo wdzięczna :)
by-vanys.blogspot.com-KLIK
Cześć! Nominowałam Cię do Liebster Blog Award w ramach uznania, za dobry blog. Twoim zadaniem jest odpowiedzieć na 11 pytań i nominowanie kolejnych osób.
OdpowiedzUsuńZapraszam po pytania http://www.emptyy-promises.blogspot.com/
dziękuję:*
UsuńDziwne, ale ja schudłam przez święta :) albo z wagą było coś nie tak... (oby nie) ;D Powodzenia w zdrowym trybie życia :)
OdpowiedzUsuńThe balance of my life
podziwiam za zapał ja małymi kroczkami wszystko powoli zmieniam ,życzę wytrwałości i ja już obserwuję i zapraszam na mojego bloga jeśli się tobie spodoba to zachęcam do komentarza lub obserwacji będzie mi bardzo miło http://slendujula.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń